Witam serdecznie czytelników C64.FUN. Na prośbę Steffana pozwolę sobie napisać parę słów na temat gier, do których dołożyłem swoją cegiełkę. Współpraca, jak pewnie wiecie, zaczęła się od Party Speedway.
Tomxx zadzwonił do mnie z pytaniem, czy nie namalowałbym grafiki do gry, którą chciałby wystawić podczas wild compo na party Teddy Beer w 2022 w Tucholi. Od razu się zgodziłem, bo czemu nie? Tomek opisał, co jest mu potrzebne do tego projektu. Temat przeanalizowałem i poszły konie po betonie :-). Wykonałem logo tytułowe oraz plansze do głównej rozgrywki, po których mają ścigać się motorki. Wypikselowałem wszystko i odesłałem Tomkowi, który zajął się programowaniem. Była grafika, kodzik i jakoś tak głucho... Zak byłby bardzo wskazany. Bez chwili namysłu pomyślałem o jednej osobie: Psych858o! Żeby było ciekawiej, Tomek, nie wiedząc o moich planach, napisał mi, że bardzo pasuje mu muzyka... No zgadnijcie kogo? Tak jest! Psycha! Chłop czyta w moich myślach (telepatia). Z Marcinkiem mamy bardzo dobry, przyjacielski kontakt. Pomyślałem więc, że nie będzie problemu. Zadzwoniłem do niego i opowiedziałem o wszystkim. Udostępnił nam swoją kompozycję, którą w późniejszym terminie jeszcze dopracował. Więc grafa jest, kod i muza też. Prodka poszła na kompo i wygrała!
No i tu mógłbym zakończyć swój wywód, ale tego nie zrobię. Minął jakiś czas, a tu dzwoni Tomek, że ma pomysł na rozbudowę gry. Zapytał, czy pomogę. Hmmm... - myślę, bo mam parę rzeczy na głowie - scenę, życie i pracę. Czy się z tym wszystkim wyrobię? Przeanalizowałem progi czasowe i stwierdziłem, że pykniemy temat. Rozbudowujemy grę. Tomek przedstawił mi klimat, w jakim mają być kolejne tory (plansze), które będą się znacznie różnić grafiką. Ma ona nawiązywać do różnych światowych miast. Trajektoria jazdy też ma być utrudniona. Ostro wziąłem się do roboty i malowania kolejnych lokacji. Tomek na bieżąco pisał, co jest ok, a co wymaga poprawy. Tak pokrótce wyglądała nasza współpraca. Jako mały przerywnik namalowałem również w hiresie motocyklistę, który pojawia się pod logiem i między poszczególnymi torami.
Już w trakcie pracy nad rozbudową Party Speedway, Tomek poinformował mnie, że pojawił się na horyzoncie projekt nowej gry: Die Kaufmannsgilde. Produkcję opisał mi jako grę handlową, do której należy zrobić ekran tytułowy oraz mapę. Od razu chwyciłem bakcyla. Ołówek, kartki i kredki poszły w ruch. Zacząłem działać. Zgodziłem się na współpracę z tego względu, oczywiście, że ekipa jest naprawdę super. Kontakt mamy rewelacyjny. Cofając się w czasie do młodych lat, zawsze chciałem zrobić coś do gry. Po wielu latach to młodzieńcze marzenie się spełniło. Głównym pośrednikiem między mną, a kolegami z Niemiec był oczywiście Tomxx. Od niego dostawałem wszelkiego rodzaju uwagi i spostrzeżenia. Szybko nanosiłem korekty w malowanych obrazach. W początkowych wersjach gry ekran tytułowy był nieco inny. Na pierwszych szkicach, w górnej części grafiki, na wielkiej górze stało średniowieczne zamczysko. Na dole, po lewej i prawej stronie były drzewa. Ekipa stwierdziła, że lepiej zamienić zamek na małe miasteczko z domkami. Zgodnie z tą sugestią namalowałem małe budynki, co od razu przypadło kolegom do gustu. Drzewka zostały zastąpione skalną drogą oraz logo z tytułem gry.
Tak, w wielkim skrócie, wyglądała moja przygoda ze światem gamedevu. Więcej szczegółów dotyczących gier bardzo obszernie opisano w najnowszym numerze magazynu K&A+ (numer 25). Gorąco zachęcam do jego lektury.
Z tego miejsca dziękuję serdecznie za współpracę kolegom: Tomasz Ankudowicz, Friedrich Volmering i Jörg Winterstein.
Łukasz "Katon" Gołębiewski
Ps: Na tych dwóch grach współpraca się nie kończy, a dopiero zaczyna :-)